K[P]ickford - oceny po meczu z Evertonem
Zapoznajcie się z naszymi ocenami serwisu - LFC.pl za derbowe spotkanie z Evertonem, zakończone wynikiem 2:2. Z przebiegu meczu Liverpool wydawał się drużyną lepszą i poza sędziowskimi kontrowersjami zasługiwał na coś więcej niż jeden punkt.
Według Jonathana Wilsona z The Guardian: "Wejście Pickforda w nogi van Dijka będzie przełomowym momentem sezonu". Ten atak być może przeważy nad losami mistrza Anglii.
WYJŚCIOWA XI
Adrian - 5,5
Hiszpan był przed meczem z Evertonem pod dużą presją. Po klęsce z Villą istniały obawy, że z the Toffees nie będzie lepiej. Mimo że niczego nie zawalił, mogło się odnieść wrażenie, że ze strzałem z główki Michaela Keana mógł poradzić sobie dużo lepiej. Piłka zmierzała w jego kierunku i zdołała przełamać jego ręce, by znaleźć drogę do siatki.
Trent Alexander-Arnold - 6,5
Skoncentrowany i znacznie więcej musiał skupiać się na defensywie, ponieważ po jego stronie ustawiony był Richarlison i ostatecznie całkiem nieźle udało się zneutralizować Brazylijczyka. W pierwszej połowie świetnie uderzył z rzutu wolnego, ale jego strzał zdołał obronić Pickford. W drugiej połowie mógł zaliczyć asystę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do Matipa, ale plan ten zniweczył golkiper gospodarzy.
Joël Matip - 6
Powrócił po dłuższej przerwie spowodowaną kontuzją i już po 11. minutach, po zejściu van Dijka musiał przejąć obowiązki szefa defensywy. Nie był to zły występ, ale Kameruńczyk potrzebuje jeszcze wielu minut, aby złapać rytm meczowy.
Virgil van Dijk - brak oceny
Nie wiadomo, jak potoczyłby się mecz, gdyby Holender nie odniósłby urazu po brutalnym wejściu Pickforda. Virgila czeka teraz dłuższa przerwa od gry, a Liverpool prawdziwy test. Mimo to Holendrowi taka przerwa może przynieść korzyść pod postacią odpoczynku, od wielu miesięcy było widać, że nie jest w optymalnej formie i zbyt przemęczony liczbą spotkań, które miał w nogach w ostatnich sezonach. Praktycznie w ogóle nie odpoczywał.
Andy Robertson - 8
Szkot znajduje się od początku sezonu w znakomitej dyspozycji i w spotkaniu z Evertonem również to udowodnił. Bardzo aktywny, dynamiczny i świetnie współpracował z Sadio. Asystował przy bramce Mané w trzeciej minucie przy odważnym wejściu i wkręceniu obrońcy the Toffees w polu karnym.
Jordan Henderson - 8 - ZAWODNIK MECZU
Znakomity występ kapitana i takich z pewnością oczekują od niego kibice, jak i sam Klopp. Aktywny w akcjach ofensywnych, wchodził często w pole karne, jako drugi napastnik, a w defensywie wspierał młodego Arnolda. Żal, że 'prawidłowo' zdobyta bramka na 3:2 nie została uznana. 30-letni Anglik w najbliższych miesiącach będzie nam bardzo potrzebny.
Fabinho - 6
Nie był to najlepszy dzień Brazylijczyka, mimo że pojedynki w środku pola wygrywał, wyglądał na nieco przygaszonego, być może w głębi myśli przeżywał utratę van Dijka. Przegrał główkę z Michaelem Keane'em, po którym padła bramka na 1:1.
Thiago - 8
Heatmapa wspaniale pokazuje jak wiele było Thiago w tym spotkaniu. Hiszpan to brakujący elemencik środka pola w drużynie Jürgena Kloppa. Prawdziwy reżyser gry.
Mohamed Salah - 7
Skuteczność miejscami bardzo szwankowała. Przypominamy sobie dwa 'strzały' Egipcjanina, które okazały się podaniami do Pickforda. Brak prawej nogi Salaha irytuje. Jednak lewa noga jest perfekcyjnie ułożona, czym udowodnił kapitalnym strzałem w długi róg w 72. minucie.
Roberto Firmino - 5,5
Brazylijczyk przestał być napastnikiem. Klopp jednak uparcie będzie na niego stawiał, choć Bobby'emu należy się ławka rezerwowych.
Sadio Mané - 8
Senegalczyk w opiniu wielu kibiców zasługiwał na miano najlepszego gracza meczu i to nie mijałoby się z prawdą. Sadio jest mokrym snem wielu europejskich gigantów. Sprawiał ogromne problemy defensywie Evertonu. Seamus Coleman zgłosił uraz jeszcze w pierwszej połowie, aby nie biegać za Senegalczykiem (ironicznie). Bramka i niezaliczona asysta przy nieuznanej bramce Hendersona. Sadio znalazł się na 'cyfrowym' spalonym. Technologia wskazała, że znalazł się na milimetrowym ofsajdzie. Od teraz takie odgwizdywane spalone, będą nazywane à la Mané.
ŁAWKA REZERWOWYCH
Joe Gomez - 5,5
Zmienił w 11. minucie kontuzjowanego Virgila van Dijka. Klopp mówił, że Joe zagrał fantastyczny mecz, czy aby na pewno? Na pewno lepiej niż ostatnio. Miał duże problemy z Dominiciem Calvertem-Lewinem, gubiąc na nim krycie. Jednak koniec końców było to dużo lepsze spotkanie w wykonaniu młodego Anglika niż to z Aston Villą.
Diogo Jota - 6,5
Wszedł w 78. minucie za Roberto Firmino. Pięć minut później miał znakomitą okazję do zdobycia gola po uderzeniu z woleja i kto wie, jakby to się skończyło, gdyby tego nie przeciął Sadio Mané.
Georginio Wijnaldum - brak oceny.
Zameldował się w 89. minucie, wchodząc za Fabinho.
Grafikę oraz statystyki wykorzystano z portalu SofaScore.com.
Komentarze (10)
Przecież to jedna z paskudniejszych kontuzji w piłce... Rozbrat kilkumiesięczny z piłką nie może przynieść korzyści, dodatkowo wielu już nie wraca do optymalnej formy.
Ogólnie to te oceny brzmią jakby je pisał przedszkolak, należy się ławka rezerwowych, ale czemu? Jakieś argumenty może warto byłoby podać.
Chyba zapominamy jaki mieliśmy czas za nami, i aktualnie nie jest lepiej (pandemii). Ciężko o równość (jak u wszystkich drużyn). Zapominamy tez ile dawał Bobby gdy był w formie.
Wygraliśmy PL pierwszy raz od 30lat tak samo jak i LM niedawno wiec sorry ale bardziej ufam Kloppowi niż komuś kto pisze „należy mu się ławka bo tak”
Bobby kiedy był w formie? Przypomnij mi. W tym roku kalendarzowym strzelił tylko 4 bramki w 29 meczach dla Liverpoolu. Kogo mamy rozliczać z bramek jak nie napastnika? Wiem, świetnie pracuje w defensywie, jest świetny w pressingu, to słyszymy już od dobrych kilku lat, a liczba goli zdobytych bramek przez Brazylijczyka z roku na rok systematycznie spada.
Popatrz człowieku na jego statystyki, albo oglądnij jakiś mecz i się nie ośmieszaj.
Robotę w LFC robi Mane czy Salah, a Firmino jedyne co, to podaje albo do tyłu albo do przeciwnika.
Pare odbiorow na mecz i oddanie pilki kolegom to za malo by grac w pierwszym skladzie w LFC. Od niego przedewszystkim wymaga sie dynamicznej gry, brania ciezaru pilki na siebie, pokazywanie sie i uzupełnianie sie z Salahem i Mane. Nawet jesli rywale bardziej sie skupiaja na Momo i Mane to i tak Firmino jest zawsze nieaktywny i w cieniu. W polu karnym zawsze jest schowany, wycofany i nigdy pilka na niego mie trafia. Marnowanie Joty lub Minamino na rezerwie to jest marnotrawstwo. Powtarzam jeszcze raz. Firo w obcnej formie to zbedny zawodnik ktory hamuje nasza ofensywe. Jest w bardzo slabej formie. Nie ma z niego korzysci ani na 9 ani w pomocy.